Oznaki zbliżającej się śmierci człowieka

Śmierć jest nieodłączną częścią ludzkiego życia, a jednak wzbudza w nas wiele niepokoju i lęku. Boimy się, ponieważ nie wiemy, kiedy i w jaki sposób umrzemy. Boimy się śmierci ukochanych osób, których obecność jest w naszym życiu bardzo ważna. Naturalna śmierć będąca wynikiem długotrwałej i wyniszczającej choroby (takiej jak np. nowotwór) lub osłabienia organizmu u osób w podeszłym wieku poprzedzają pewne widoczne objawy, które mogą być sygnałem dla bliskich, że zbliża się moment pożegnania. Wiedza o objawach nadchodzącej śmierci i o tym, jak wygląda proces agonii, pozwala krewnym chorego nieco łagodniej przejść przez ten trudny czas. To, że byli z ukochaną osobą do końca, jest dla wielu ludzi bardzo ważne. Poniżej przedstawiono kilka najczęściej pojawiających się objawów agonii.

WYOSTRZENIE RYSÓW TWARZY

To jeden z pierwszych objawów, który pojawia się na kilka dni czy godzin przed śmiercią. Twarz wydaje się szczuplejsza, nos dłuższy, odznaczają się kości policzkowe, skóra twarzy jest blada lub szara, „woskowa”, czasami mogą pojawiać się sine plamy. Gałki oczne zapadają się, chory drzemie w ciągu dnia z niedomkniętymi powiekami i rozchylonymi ustami.

BRAK APETYTU I ZMNIEJSZONE PRAGNIENIE

W trakcie agonii następuje stopniowe wyłączenie kolejnych funkcji życiowych. Żołądek spowalnia swoje działanie i u chorego nie pojawia się już uczucie głodu i pragnienia. Nie powinno się w tym czasie karmić i poić chorego na siłę, jednak zwilżenie ust czy podanie niewielkiej ilości płynu może przynieść mu ulgę. Chory może także mieć problem z połykaniem, dlatego w tym czasie lekarze często rezygnują z podawania leków w formie tabletek na rzecz iniekcji (zastrzyków) i kroplówek.

PROBLEMY Z ODDYCHANIEM

W trakcie agonii oddech staje się nieregularny, ciężki, chrapliwy. Na kilka godzin przed śmiercią może pojawić się tzw. rzężenie przedśmiertne, co jest spowodowane zalegającą w gardle wydzieliną, której chory nie odkrztusza. Jeśli chory jest świadomy, zwykle problemy z oddechem wzbudzają w nim silny lęk przed uduszeniem, warto wtedy podać mu tlen, dzięki czemu staje się spokojniejszy. W trakcie rzężenia zwykle świadomość jest już wyłączona i dla chorego nie jest to uciążliwe.

SENNOŚĆ I OSŁABIENIE

Odchodzący człowiek zaczyna dużo spać, zwykle większą część dnia przesypia. Na kilka dni przed śmiercią może nagle ożywić się, jest pobudzony, dużo mówi, stan ten jednak mija po kilku godzinach i samopoczucie chorego gwałtownie się pogarsza. Nie budźmy na siłę chorego i nie starajmy się go „zabawiać”, ponieważ może to być dla niego uciążliwe. U niektórych umierających pojawia się śpiączka, która jest naturalnym sposobem organizmu na łagodzenie bólu. Jeśli chory jest już bardzo słaby, możemy delikatnie pomagać mu w wygodnym ułożeniu się na łóżku, czasami samo poprawienie poduszki pod głową przynosi dużą ulgę.

ZIMNE STOPY I DŁONIE

Krążenie krwi słabnie, a krew zaczyna odpływać z krańcowych części ciała, dlatego też stopy i dłonie mogą stać się zimne i blade, później sinieją. Przykrycie ciepłym kocem może być w takiej sytuacji pomocne. U niektórych osób pojawia się opuchlizna w okolicach kostek i nadgarstków, co jest związane z ustającą czynnością nerek i gromadzeniem się płynów w organizmie.

RZADSZE WYDALANIE MOCZU

Nerki spowalniają swoją pracę, dlatego chory coraz rzadziej oddaje mocz. Na kilka godzin przed śmiercią może pojawić się bezwiedne oddawanie moczu lub stolca: warto wtedy położyć na łóżku podkład lub sprawdzać zawilgocenie pieluchomajtek u tych chorych, którzy ich używają. Wzrost ilości toksyn we krwi sprawia, że mocz zmienia barwę, staje się ciemnożółty, brązowy czy czerwonawy.

PLAMY NA SKÓRZE

W związku z pogarszającym się krążeniem krwi na skórze chorego mogą pojawiać się plamy o barwie sinej, czerwonej lub fioletowej. Plamy można zaobserwować w różnych częściach ciała: na plecach, na bokach ciała, na twarzy czy podeszwach stóp. Śmierć zwykle następuje kilka godzin po pojawieniu się pierwszych plam.

JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ NA ODEJŚCIE UKOCHANEJ OSOBY?

Proces agonii jest bardzo trudnym czasem dla członków rodziny. Dobrze jest, kiedy krewni zostali poinformowani przez lekarza o faktycznym stanie chorego i o tym, jak wyglądać będzie jego odchodzenie. Jeśli lekarz rozpozna pierwsze objawy agonii, nie powinno się stosować uporczywego leczenia, a jedynie łagodzić objawy i dolegliwości.

Umierający człowiek potrzebuje bliskości osób, z którymi łączyły go pozytywne relacje w ciągu życia, to czas, który powinien być wypełniony spokojem i łagodną atmosferą. Dla niektórych ludzi jest to dobry moment do przebaczenia i pojednania. Jeśli chory lubił muzykę, możemy śpiewać mu, grać ulubione melodie, nucić albo czytać książki. Sama obecność jest bardzo pomocna, trzymanie za dłoń sprawia, że chory uspokaja się, przysypia. Odwiedziny krewnych w ostatnich godzinach powinny być związane z pozytywnym, wręcz uroczystym nastrojem. Jeśli chory był osobą wierzącą w życie pozagrobowe, pomocna będzie cicha modlitwa czy pocieszające słowa o Bogu. Okazywanie swojej rozpaczy czy bezsilności może być bardzo niepokojące dla umierającego, dlatego postarajmy się znaleźć w sobie spokój, by poradzić sobie z odchodzeniem ukochanej osoby.

Chorzy w tych ostatnich momentach zwykle chcą być we własnym łóżku i w otoczeniu rodziny, dlatego też często lekarze, którzy stwierdzają pojawienie się stanu terminalnego, mogą zaproponować krewnym zabranie pacjenta do domu. Jeśli choroba wiąże się z silnym bólem lub też chory jest człowiekiem samotnym, dobrym rozwiązaniem będzie hospicjum, którego pracownicy będą potrafili złagodzić przykre dolegliwości i dać wsparcie tak choremu, jak i osobom, które go odwiedzają.

Możliwość pożegnania się z umierającą osobą łagodzi ból po jej stracie i pomaga poradzić sobie z uczuciem żalu i smutku. Dzieci także mogą krótko pożegnać się z umierającym, jednak decyzja zawsze zależy od jego opiekunów ze względu na różną wrażliwość u najmłodszych członków rodziny.