Żylaki kończyn dolnych – czym są i jak je leczyć?

Krew jest nośnikiem tlenu, krążąc po organizmie ludzkim rozprowadza go z płuc w każdy zakątek ciała. Gdy życiodajny tlen dotrze już wszędzie, krew wraca do płuc po jego świeżą porcję. Żyły w ludzkich nogach, mają wyjątkowo trudne zadanie, bo pompując krew, muszą dodatkowo zmierzyć się z grawitacją. Aby temu pomóc, natura wyposażyła żyły w zastawki. Wadliwa praca zastawek, skutkuje naciąganiem żył, uwidaczniającym się jako wybrzuszenie i zasinienie – to właśnie nazywamy żylakami.

Żylaki są dziedziczne

Grupę szczególnego ryzyka, jeżeli chodzi o powstawanie żylaków, stanowią osoby spędzające większość dnia w pozycji siedzącej bądź stojącej. Regularny ruch, zmiana pozycji i ćwiczenia, w pewnym stopniu, mogą uchronić nasze żyły. Zła wiadomość jest jednak taka, że skłonność do żylaków jest dziedziczna. Dlatego, mimo profilaktyki, czasem nie ma możliwości się przed nimi uchronić. Ponadto przypadłość ta, statystycznie, częściej obserwowana jest u kobiet niż u mężczyzn.

Jakie jest zagrożenie?

Poza zmęczeniem nóg, większym ich rozgrzaniem i bólem, brak jest poważniejszych symptomów. Część osób nawet nie zdaje sobie sprawy z choroby żył, którą przechodzi. Obserwowane często tzw. pajączki, czyli rozszerzenie drobniejszych naczynek krwionośnych, nie są groźne dla zdrowia. Podobnie, nabrzmiałe żyły, poza nieatrakcyjnym wyglądem, rzadko stanowią poważniejsze niebezpieczeństwo.
Sytuacją poważną są żylaki, zwykle niewidoczne gołym okiem, te umiejscowione głęboko w tkance. Przy słabych ściankach naczyń krwionośnych, wyciekająca z nich krew może spowodować wrzody podskórne. Zwiększone jest również wtedy ryzyko pojawienia się zakrzepu. Gdy zakrzep wraz z krwią popłynie do mózgu lub serca, mamy do czynienia z sytuacją poważnie zagrażającą życiu.

Medycyna konwencjonalna

Zła informacja jest taka, że na żylaki nie ma skutecznego leku syntetycznego. Medycyna konwencjonalna przewiduje ich chirurgiczne usuwanie lub tzw. skleroterapię (wstrzyknięcie roztworu soli, w celu rozpuszczenia skrzepów). Coraz większą popularnością cieszą się nowoczesne metody laserowego usuwania żylaków. Metody te sprawdzą się głównie przy widocznych obrzmieniach powierzchniowych. Za tę nową technologię trzeba niestety sporo zapłacić – koszt zabiegu, zależny od zaawansowania choroby, to minimum kilka tysięcy złotych.

Środki naturalne – zioła

Przede wszystkim mamy kasztanowiec zwyczajny – to najsilniejsza roślina, wspomagająca walkę z żylakami. Przeprowadzono kilka badań, które dowiodły, że wyciąg z kasztanowca zmniejsza obrzmienie żył i łagodzi towarzyszący im ból. Skuteczność tej rośliny, wynika z jej zdolności do zamykania mikrootworów w ścianach naczyń krwionośnych. Uwaga, kasztanowiec jest toksyczny! Nigdy nie należy samodzielnie przygotowywać z niego wyciągów czy innych preparatów.
Głóg, to kolejna roślina, którą można leczyć żylaki. W jego liściach, kwiatach oraz owocach znajdują się przeciwutleniacze, które wprost zapobiegają powstawaniu skrzepów. Ponadto, głóg wpływa na wzmocnienie i ochronę całego układu sercowo-naczyniowego oraz obniża ciśnienie. Zażywać możemy go w formie tabletek lub samodzielnie sporządzonych nalewek, naparów i wyciągów.
Znana jako Ginko biloba lub miłorząb dwuklapowy roślina, to kolejne zioło o leczniczych właściwościach. W ciągu ostatnich lat przeprowadzono szereg badań, jednoznacznie wskazujących, że miłorząb nie tylko poprawia krążenie krwi, ale też chroni żyły. W walce z żylakami istotne są dwie jego właściwości: zapobieganie wyciekom krwi przez niewielkie naczynka oraz zmniejszenie skłonności do powstawania skrzepów.

Jedzenie zapobiegające chorobie żył

Poza środkami ziołowymi, w chorobie żył, możemy pomóc sobie poprzez spożywanie pewnych produktów spożywczych. Bromelina, to szczególny enzym (a dokładniej grupa enzymów) który znajdziemy m.in. w ananasach. Gdy kilka razy w tygodniu, włączymy ananas do naszej diety, można już mówić o profilaktyce chorób serca i układu krążenia. Innym produktem, który warto spożywać regularnie, jest gryka. Poza tym, że bogata jest w błonnik, więc wspomaga pracę układu trawiennego, zawiera jeden istotny dla naszych żył składnik – rutynę. Rutyna, to flawonoid, który wzmacnia ściany naczyń krwionośnych. Co ciekawe, bioflawonoidy, zawiera też m.in. popularna zielona herbata.

Warto zacząć działać

Nie ma co czekać na rozwój choroby, a z pierwszymi symptomami na pewno nie zaszkodzi udać się na konsultację do specjalisty. W przypadkach poważnych, nie pozostaje nic innego, jak rozwiązania chirurgiczne – trzeba mieć tego świadomość! Zwłaszcza, będąc w grupie zwiększonego ryzyka, warto stosować opisaną powyżej suplementację, zarówno ziołową, jak i „spożywczą”. Jak widać, prostych sposobów na walkę z chorobą i profilaktykę żylaków jest naprawdę sporo, wystarczy włączyć je w codzienną rutynę.